6 marca 2013

Jak zwykle chudziutki sernik, choć wyjątkowo z mini grzeszkiem

  Na reszcie więcej czasu w moim życiorysie się pokazało, a więc przy tych cudownych porannych promieniach słońca oddaję swoją miłość do świata poprzez wypieki :) Moje oczywiście zdrowe wypieki. I tak postanowiłam dalej brnąć w białkowe serniki, które jak na razie zawsze mi pięknie rosną, nie opadają i są cudnie puszyste i takie babcine :)
  Ten wyjątkowo udany, o czym świadczył tekst lokatorki (autorka zdjęć) "Kama przeszłaś samą siebie", oraz stukań w drzwi pokoju, facebookowe wiadomości czy smsy - "dawaj przepis, idealny na święta :) "
Jedyny jego grzeszek, choć nie do końca - gorzka czekolada 70% - czyli rozgrzeszona dawka magnezu i antyoksydantów. A uzupełniłam klasyczny smak odrobiną rodzynek i cytrusowymi skórkami.


Składniki:
(tortownica śr.23)
  • 600 g chudego sera białego w kostce
  • 150 g jogurtu naturalnego 0% (u mnie Jovi)
  • 4 jaja (1 żółtko idzie do spodu)
  • 2 łyżki Stevii we fluidzie (Stevi Gold)
  • małą torebeczka cukru waniliowego
  • 1 łyżka kaszy mannej
  • 1 łyżka budyniu waniliowego  (lub 2 zamiast mleka w proszku)
  • 1 łyżka mleka w proszku odtłuszczonego
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • skórka z limonki oraz z 1/4 grejfruta
  • sok z 1/2 limonki
spód:
  • 80 g trębów orkiszowych
  • 30 g siemienia lnianego
  • 1 łyżka jogurtu naturalnego 0%
  • 1 żółtko
  • 1/2 łyżki Stevii we fluidzie

Wykonanie:
Otręby, siemię lniane, żółtko, stevię i jogurt połączyć i wyłożyć tortownicę uprzednio przygotowaną z papierem do pieczenia. Podpiec w piekarniku 10 min w 180 C.

W mikserze mocno rozdrobnić ser biały , a następnie dodać jogurt, 3 żółtka , Stevię, sok i skórki z cytrusów. Chwilę miksować i przy mniejszych obrotach dodać sypkie składniki: kasza, budyń, ew.mleko w proszku oraz proszek do pieczenia. 

W osobnej misce ubić 4 białka z odrobiną soli na prawie 100% sztywność. 
Jak jest bardzo sztywne białko jak na bezę to sernik lubi opaść. 

Połączyć delikatnie białka z masą serową i mieszając drewnianą łyżką lekko napowietrzać. Dodać o ile ochota przyjdzie na to rodzynki i czekolady odrobinę. Wylać na spód otrębowy.


Piec w 170 C min. 1 godzinę na dolnej półce piekarnika, a na najniższej umieścić blachę z wodą. Dzięki temu sernik jest wspaniale wilgotny i ładnie rośnie, ale zwracajmy uwagę by od góry się nie spiekł. Wtedy należy szybkim ruchem położyć folię aluminiową na górę ciasta i obniżyć ciut temperaturę.


Po upieczeniu pozostawić sernik przy minimalnie uchylonych drzwiczkach do ostygnięcia, a następnie siup do lodówki. 

Ja polałam go odrobiną gorzkiej czekolady, którą rozpuściłam z mlekiem. 


6 komentarzy:

  1. znakomity serniczek , super wygląda , kusisz ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie Dario, kierunek lodówka, piekarnik i chwila roboty :) albo - zapraszam na resztki ..... hhi

      Usuń
  2. świetny przepis! Moje smaki:) Z resztą cały Twój blog super :)

    OdpowiedzUsuń
  3. świetny przepis! Moje smaki :) Z resztą cały blog super ! :)

    OdpowiedzUsuń